Strony

niedziela, 10 sierpnia 2014

Na wystawach, na witrynach raz jeszcze

Kontynuując zaczęty poprzednio temat (i fakt, że dokonywałam ostatnio pilnego przeglądu i kopiowania wszystkich co ważniejszych plików - ot, taka sytuacja) dzisiaj garść obrazków typu "widziałam na wystawie coś fajnego i to sfociłam". Większość dość stara, z czasów, gdy jeszcze miałam pod ręką tylko komórkę, ale za to uwiecznione na nich rzeczy fajne są.

Marzec 2007. Mały suwenir, który moi dziadkowie dostali od znajomych mieszkających w Australii.

Maj 2008. Góry szaf zawsze są interesujące, zwłaszcza u dawno nie widzianych krewnych.

Jw. Nietoperki wiszące na drzwiach wejściowych to... dość niecodzienny widok.

Wrzesień 2008. Zapewne jeden z odbywających się dość często małych, jednodniowych jarmarków albo coś w tym stylu. Tak czy siak, drewniane zabawki są zawsze cool.

Listopad 2008. Pluszowy Spider-Man śpiewający "Itsy Bitsy Spider"? Czego to ludzie nie wymyślą. Chociaż gdy pogooglałam teraz i wyszło, że to zabawka produkcji Playskool, to przestało być aż tak dziwne.

Luty 2009. Taka śmieszka kaczuszka w tłumie innych wielkanocnych drobiazgów.

Jw. Kubuś Puchatek w wersji Baby Pooh to jedna z chyba najsłodszych rzeczy, jaką przemysł gadżeciarski wymyślił. Ten najpewniej był od Fisher-Price.

Maj 2009. Pluszowe kuce - im większe, tym lepsze.

Czerwiec 2009. Różnych fajnych rzeczy w witrynie Empiku zawsze można znaleźć.

I nagły skok - sierpień 2013. Człowiek zawsze chciał złapać je wszystkie, tylko miejsca i kasy brakowało, a teraz masowo odnajdują się w lumpeksach...

Czasem człowiek już nawet zdążył zapomnieć, że coś takiego gdzieś kiedyś fotografował. Jestem jedną z tych osób, które gdy natkną się na jakąś ciekawostkę, od razu sięgają po aparat. To tłumaczy sporą ilość płyt ze zdjęciami z ostatnich 5 lat :P Być może wśród nich jeszcze coś ciekawego znajdę... albo wreszcie ruszę tyłek i pomiędzy wakacyjnym lenistwem oraz eskapadami zabiorę się za jakąś nowinkę.