wtorek, 28 sierpnia 2012

Katalożek Bratz

Nawet nie bardzo wiem, z którego roku pochodzi maleństwo, którego kilka stron chciałabym dzisiaj pokazać. Przypuszczam, że coś około 2004, 2005? Wskazówką może być fakt, że książeczka była wkładką do popularnego wówczas magazynu "W.I.T.C.H.", którego po 2006 roku już nie zbierałam.


Z tego, co zauważyłam, Bratzy nie cieszą się zbytnią popularnością wśród lalkarzy, których znam. Uznawane są za zbyt wyzywające, "zdzirowate"... Prawdę mówiąc nie rozumiem tego. Ja tam je dość lubię, a przynajmniej tę generację przedstawioną w tym katalożku. Mają jak dla mnie o wiele więcej wyrazu niż wiele słodkich i "porządnych" lalek.
No i ubranka. TE UBRANKA.


I dodatki też. Niestety wybrałam tylko IMHO najciekawsze stroniczki, ale może kiedyś wrzucę wszystko... Tam jeszcze było męskie towarzystwo, autko z radiem, jakiś salon piękności, zestawy w stylu "pidżama party" i inne takie. Oczywiście musiały też być "casuale" i stroje zimowe :D


No i jedyna Bratz, za którą gotowa jestem mordować - Wintertime Wonderland Dana. Konkretnie ta wersja, bo grzebiąc po Necie odkryłam pod tą nazwą jeszcze jedną, zdecydowanie brzydszą.


Chociaż gdyby jakaś inna przypadkiem wpadła w łapki, to kto wie... może by została?

5 komentarzy:

  1. Kiedy pojawiły się na rynku Bratzy, byłam już kobietą zacnego wieku. Od początku bardzo mi się nie podobały i uważam je do dziś za potwornie brzydkie i wulgarne. ALE- sądzę, że zupełnie co innego powiedziałabym na ich temat, gdyby przyszło mi być dzieckiem, 2 dekady później. Czasy się zmieniły i co innego się podoba dzieciakom. Jednym Bratzy, drugim "Majsinki". Pamiętam, że jak byłam mała i wołałam o Barbie, matka to samo mi mówiła o nich, jak ja dziś o Bratzach, że są brzydkie i wulgarne. I co? Kocham te moje stare Baśki i koniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy sobie wprost - jakby się trzymać wyłącznie lalek grzecznych i ułożonych, to do dzisiaj 90% społeczeństwa wierzyłoby, że dziewczynki powinny nosić spódniczki, być grzeczne, miłe i nie palić papierosów ;]

      Usuń
  2. A ja byłam dzieciakiem kiedy Bratz pojawiły się na rynku i co? Dalej zostałam wierna Barbie. U Bratz nie podobały mi się ich baaardzo duże głowy i to, że prawie nie mają nosów. Ale przyznaję, że niektóre ciuchy mają fajne. :) Zastanawiałam się kiedyś czy nie pasują na Stacie lub Skipper..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony Pullipy mają jeszcze większe głowy, a jakoś większość zbieraczy się nimi zachwyca (czego z kolei ja w ogóle nie rozumiem) :D

      Usuń
  3. Miałam gdzieś ten katalog :) Na początku myślałam, ze Bratz są wielkości Barbie i się napaliłam na parę ubranek od nich. Ale w sklepie przezyłam rozczarowanie....

    OdpowiedzUsuń