sobota, 20 kwietnia 2013

Brio - katalog Gwiazdka 2000

Dobra. Wychodzi na to, że skończył mi się materiał na porządne notki i pora wrócić do tych paru katalogów, które mi jeszcze zostały :P


Grudzień 2000 roku. Nadal mamy słodkie małpki, nadal mamy Teletubisie, a od jesieni nasz piękny kraj nawiedziły kolorowe japońskie stwory zwane Pokemonami. Nie było chyba nikogo, kto by nie uległ tej manii :P A katalogi i sklepowe półki kusiły, kusiłyyyy.


Oczywiście chciałam takiego "witacza" i oczywiście ze względu na cenę nigdy takiego nie dostałam.
(Ale za to miałam całe pudło innych fajnych pokemoniastych zabawek, którym kiedyś będę musiała poświęcić osobny wpis.)


Na fali nigdy nie kończącej się za czasów mojego dzieciństwa mody na interaktywne zabawki byli też i ci wesołkowie. Wyglądają prześmiesznie i pewnie tak też się zachowywali, ale z tego, co pamiętam, COlesie nie zrobili większej furory, bo chyba już nigdy potem nie zagościli w żadnym katalogu.


Jeśli zaś chodzi o lalki, ten dział przejęły Sindy i kloniki. Dosyć sympatyczne, ale z tego, co pamiętam, żadna nie wywoływała u mnie szczególnego pożądania. No, może ta na rowerze. Również dlatego, że... miała rower :D Nie da się ukryć, że dodatki czasem bywały równie ważne jak lalki. A nawet ważniejsze.

Trochę już było widać, że oferta Brio jakby troszkę biedniejsza się zaczęła robić... Coś w tym było, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że to był przedostatni katalog. Ostatni pokazał się na wiosnę 2000. Ale o tym to może następnym razem.

7 komentarzy:

  1. Aż dziw, że tam żadnej Baśki nie ma :-) A witacze takie trochę śmiechowe są, nie pamiętam ich zupełnie z dzieciństwa, ale za to pamiętam takie automaty, z których za 2 lub 5 złotych można było pokemona wylosować (jak z gumami albo cuś ;-)), miałam ich z bratem mnóstwo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymaj te katalogi! za jakis czas będzie to swietne żródło do identyfikacji lalek:) super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tatą byłam i nie miałam czasu na spotkania :)
    Oj miałam kiedyś takie katalogi i parę lat temu je powywalałam - teraz bym trzymała :D skąd mogłam wiedzieć, że mi na punkcie lalek odbije xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie można niczego wywalać! Niczego! Już się tyle razy przekonałam, że w przyszłości możesz mieć pożytek tylko w tym przypadku, kiedy czegoś nie wyrzucisz, nie inaczej.

      Usuń
  4. Ale ten rowerek to rzeczywiście zwraca uwagę - taki lalkowo-sportowo-pastelowy. Bardzo, bardzo. A ta lala... Popatrz na jej buzię - czy tylko mi ona kogoś przypomina? Aż sobie powiększyłam, ale na powiększeniu jest mniej podobna, oczy za duże. Ale te usteczka i kształt twarzy... Kojarzy ci się z kimś, Daguś?

    OdpowiedzUsuń
  5. Obśmiałam się z kloników, które schowały się w kątku na ostatnim zdjęciu. Dziś już takich nie ma w sprzedaży i może ten katalog jest ostatnim miejscem, gdzie je uwieczniono?

    OdpowiedzUsuń