niedziela, 8 kwietnia 2012

Flight Control TARDIS & Angel Bob

Na początku tej notki, korzystając z okazji, chciałabym złożyć wszystkim moim nielicznym czytelnikom życzenia wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy. Wiecie, tam... zdrowia, szczęścia, braku grypy po Dyngusie i innych takich ;)

A dzisiejszy temat na swój sposób wywołał kolega Dollbby, u którego podczas nadrabiania zaległości w czytaniu znalazłam wpis, w którym chwalił się przypadkową zdobyczą - figurką Dziewiątego Doktora z serialu "Doctor Who". Muszę przyznać, że od ostatnich wakacji pod wpływem jednej z koleżanek zostałam fanką tej produkcji, toteż zainteresowałam się tym znaleziskiem od razu, ale trochę się spóźniłam i Doktorek trafił już do innej miłośniczki - niestety lub stety (niestety dla mnie, stety dla niej :P). Ale miało to i swoje dobre strony, gdyż zmobilizowałam się wreszcie do napisania paru słów o moich zabawkowych gadżetach powiązanych z DW.

Na początek garść teorii. "Doctor Who" to serial science-fiction produkcji brytyjskiej, realizowany z przerwami od, uwaga, 1963 roku. Tak, za rok stuknie mu dumna pięćdziesiątka. Zresztą ta produkcja dostała się z tym wynikiem do Księgi Rekordów Guinessa jako nadłuższy odcinkowiec tego typu na świecie. Głównym bohaterem jest tajemniczy Doktor, przedstawiciel kosmicznej rasy Władców Czasu, który podróżuje w czasie i przestrzeni w towarzystwie spotkanych ludzi i kosmitów. Mimo ludzkiego wyglądu od Ziemian różni go m.in. niesłychana inteligencja, dwa serca oraz zdolność do tak zwanej regeneracji - jeśli jest śmiertelnie ranny lub chory, nie umiera, lecz przybiera nowe ciało i osobowość. Dzięki temu w przeciągu lat w tę rolę wcieliło się do tej pory (nie licząc niekanonicznych wcieleń) aż 11 aktorów. Na dzień dzisiejszy liczba odcinków wynosi 784, ale w Polsce wśród przeciętnych zjadaczy chleba znane są głównie nowe, realizowane od 2005 roku, obejmujące przygody trzech ostatnich wcieleń Doktora. Z tego właśnie powodu większość - jeśli nie wszystkie - z gadżetów z rzadka dostępnych w polskich sklepach wiąże się z nowymi seriami. Takie właśnie są te, które chciałabym wam pokazać.

Na dobry początek poznajcie TARDIS...


Gwoli wyjaśnienia - TARDIS (skrót od Time And Relative Dimensions In Space) to statek kosmiczny, którym porusza się Doktor i jego towarzysze. Nie jest to do końca zwyczajny wehikuł czasu, gdyż jest żywym organizmem z sercem i duszą, którego się nie buduje, lecz hoduje. Dzięki części zwanej Obwodem Kameleona może przybierać rozmaite kształty celem wtopienia się w otoczenie, jednak w TARDIS Doktora ten element uległ uszkodzeniu, w skutek czego pojazd przybrał formę brytyjskiej policyjnej budki z lat 60. Taka budka telefoniczna, z której jednak można było dodzwonić się tylko na policję. Inną ciekawą cechą TARDIS jest fakt, iż ten wehikuł jest większy wewnątrz niż na zewnątrz (czego nie omieszkują głośno powiedzieć kolejni towarzysze Doktora :D).
Mój egzemplarz to model wzorowany na TARDIS obecnie miłościwie nam panującego Jedenastego Doktora. Różnica między nim, a jego poprzednikami to głównie wnętrze, które w serialu zmieniało się jakoś tak co dwóch Doktorów. Zmieniał się też wygląd zewnętrzny pojazdu, jakkolwiek te zmiany były raczej kosmetyczne. Zabawkowa TARDIS ma otwierane drzwi, dzięki czemu możemy zajrzeć i zobaczyć, jak się ten Jedenasty urządził ;)



Jako produkt licencjonowany, zabawka jest wykonana naprawdę świetnie. Solidnie odwzorowane zostały wszystkie szczegóły - tabliczka informacyjna na drzwiach, latarenka na szczycie... ba, podłoga we wnętrzu ma wzór klepek podłogowych (naciśnięcie jednej z nich zamyka drzwi), a zewnętrzne ściany strukturę drewnianych desek :)




Jest nawet telefonik, gdyby komuś chciało się dzwonić ;)
Najlepsze oczywiście zostawiam na koniec. TARDIS wydaje dźwięki. Po przesunięciu umieszczonego na dole włącznika, w zależności od tego co robimy, niebieska budka raczy nas różnymi dźwiękami. Jest ich w sumie osiem, a aby je usłyszeć stawiamy TARDIS na czymś twardym, podnosimy, otwieramy drzwi, obracamy przy pomocy specjalnego kółka na dole lub lekko trzęsiemy. Wszystkie oczywiście nawiązują do serialu - to odgłosy startu, lądowania i lotu maszyny, także takiego z turbulencjami ;) A do tego, niczym wisienka na torcie, towarzyszy im efekt świetlny w postaci lampki, która zaczyna migać. Małą próbkę możecie usłyszeć w poniższym krótkim filmiku:

-> KLIK! <-

A jeżeli już opowiadam wam coś niecoś o doktorowych gadżetach, którymi można się pobawić, warto wspomnieć o jeszcze jednym, który znajduje się w moim domu. Na początku notki nazwałam obie rzeczy "moimi", co jest pewną nieścisłością, gdyż ta druga należy do innego fana z mojej najbliższej rodziny i była prezentem na ostatnią Gwiazdkę. Zdjęć i opisu samej zabawki będzie niewiele, gdyż właścicielka zdecydowała się pozostawić ją w stanie NRFB...


Angel Bob, czyli Anioł Bob, przedstawiciel Płaczących Aniołów (Weeping Angels), jednych z wielu przeciwników Doktora. Wyglądają jak zwykłe kamienne figury, jednak w rzeczywistości są niebiezpiecznymi łowcami, którzy poruszają się gdy nikt nie patrzy (wystarczy mrugnięcie oka - stąd znane wśród fanów hasło "Don't blink!") i zabijają swoje ofiary poprzez wysłanie ich w przeszłość, kiedy ich jeszcze nie było na świecie i pochłonięcie energii z zabranych im lat. Z Aniołami jako pierwszy walczył Dziesiąty Doktor, ale pojawiają się one także w przygodach Jedenastego - stąd właśnie ta figurka.

Poza tym, że jest odwzorowana równie dobrze jak TARDIS, na pewno ma ciekawą artykulację i zawiera gadżety chyba nic więcej powiedzieć niestety nie mogę... Ale polecam takie videorecenzje na YT jak chociażby ta, gdzie możecie zobaczyć naszego Aniołka "w akcji".

To może jeszcze parę zdjęć. Tylko pamiętajcie... nie mrugajcie ;)



To "coś" z tyłu to opakowanie z płytą CD, zrobione na wzór ściany Pandoriki - tajemniczego... no cóż, pudła, które odgrywa ważną rolę w piątej serii. Płytka zawiera odcinek audiobooka o przygodach Doktora po angielsku, w tym przypadku jest to pierwsza część historii "Doctor Who and the Giant Robot", a jeśli ktoś by zdobył pozostałe figurki z tej serii (dla ciekawskich są to Jedenasty Doktor, Amy Pond, Cyberman Strażnik Pandoriki, Rzymianin Auton i Siluriański Wojownik), to każda ma inną taką płytkę i po złożeniu ich w całość mamy Pandorikę-pudełko z płytami. Ot, taki uroczy chwyt marketingowy :)

Oba te gadżety udało mi się dostać we wrocławskim TK.Maxx, gdzie swego czasu w dziale z zabawkami walało się ich trochę. Musiałam wprawdzie nieco odczekać, aż cena spadnie, ale opłacało się, bo pierwotnie kosztującą 50 złotych TARDIS kupiłam za 25, zaś Aniołka za 14 miast 25. Z figurek widziałam tam jeszcze tylko Cybermana i Amy, przy czym Cyberman zniknął jakoś szybko, zaś z Amy zwlekałam piekielnie długo (głównie ze względu na fakt, iż bardzo nie lubię tej postaci w serialu, zwłaszcza po szóstej serii :P), aż w końcu zniknęła nawet z półki z przecenami.

Jak pokazały mi przypadki nie tylko Dollbby'ego, ale i zaprzyjaźnionych polskich fanów, często gadżety związane z DW można znaleźć w second handach, stąd też takie małe ogłoszenie drobne na przyszłość dla moich czytelników-lalkarzy: jeśli coś wam wpadnie przypadkiem w ręce, to dajcie znać, dobrze? Byłoby mi bardzo miło :)
(Zwłaszcza, że dzisiaj znalazłam na naszym polskim Allegro cudny zestaw figurek wszystkich jedenastu Doktorów, ale za grube jak na moją obecną kieszeń 60 złotych... Ale ciii, może kiedyś.)

11 komentarzy:

  1. 1. Witaj znów po dlugiej nieobecnosci ;D
    2. Również wszytskiego Dobrego
    3. Miło ;D
    4. Zyczę powodzenia w szukaniu
    5. Niezły prezencik sobie sprawiłas! ;DD
    6. Pozdrooo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do 6., to akurat nie sobie, tylko komuś... ale żałuję, że nie mieli ich tam więcej, kupiłabym sobie ;)

      Usuń
  2. Nie mrugam^^
    Ty mnie zazdrościsz "doktorka" (bo to do mnie trafił) a ja ci zazdroszczę Tardis xD
    W każdym razie muszę kiedyś odwiedzić tego wrocławskiego TK Maxxxa skoro takie skarby tam bywają^^
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam Cię :D
      Może być z tym ciężko. Jako studentka obecnie przebywam przez większą część tygodnia we Wro, jakoś tak raz na tydzień tam wpadam obadać, czy coś mają, ale nie, nic z tych rzeczy od stycznia... Pewnie dlatego, że ostatni rzut słabo im schodził :(
      Pozdro :)

      Usuń
    2. Przepraszam za łamanie serducha. Od 9 i moja przygoda się zaczęła, dlatego darzę go sentymentem - choć wzdycham do 10^^.
      Co do widoku - czyżbyś była z JG? To serdecznie pozdrawiam "krajankę" xD

      Usuń
    3. ... ŚWIAT JEST MAŁY. A Zabobrze rozpoznawalne wszędzie :D

      Usuń
  3. oo gratulujje :D
    ja mam z tk_maxxa wlasnie tego tardisa.
    kiedy kupilas aniola? chyba musze sie przejechac do krakowieskiej siedziby sklepu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anioła to jakoś w połowie grudnia, ale jak już wspominałam, od stycznia we wrocławskim nie widzę niczego Doktorowego, więc nie wiem, jak tam w krakowskim to będzie wyglądać. Ale lepiej zajrzeć, a nuż na półce z przecenami coś będzie leżało :D

      Usuń
  4. Anioły i TARDISy swoją drogą, ale "cudny zestaw" wszystkich jedenastu Doctorów na polskim Allegro i to jeszcze za 60zł? Ja to chcę zobaczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aukcja skończyła się w niedzielę wieczorem i całość poszła finalnie za ponad 130 złotych. Wiem, bo się biłam do końca. I nie dałam rady :C

      Usuń
    2. Buóuu. A wymarzyło mi się, że skoro 60zł za grube, to może się ostało. No tak.
      Ale ma to też swoje dobre strony - fanów jest więcej niż można się spodziewać. A skoro jest popyt, to może, może...

      Usuń