poniedziałek, 22 października 2012

10th Doctor ('The Doctor, Rose & Slitheen' set 2006)

Ostatnio chwaliłam się, że czekam na przesyłkę, ta? No cóż. Przyszła już w piątek, ale dopiero dzisiaj mam dość czasu, żeby się nią pochwalić.


Ot, kopertka jak zwykle. A w środku?


Tak, tak. Kolejny Doktor! Teraz rozumiecie chyba, o co mi chodziło z tym, że trzeba mnie walnąć w łeb xD Bo ileż można mieć tych figurek? Miliony. Ehkem, co ja mówiłam?

Identyfikacja okazała się być łatwiejsza niż przypuszczałam. Kupiłam go na Allegro od tej samej osoby, co jakiś czas temu Rose. Logika nakazywała przypuszczać, że oboje musieli pochodzić z tego samego zestawu. Chociaż istniało też prawdopodobieństwo, że nie, bo te figurki sprzedawano również osobno. Ale wystarczyła pewna informacja, żeby dociec prawdy. Koleżanka fanka z poświęconego serialowi "Doctor Who" forum pochwaliła się radośnie zakupem figurki Slitheena, uroczej zielonej paskudy albo - jak to ujęła - "zielonej słodziny". Wniosek? Cała trójka musiała pochodzić z setu o nazwie "The Doctor, Rose & Slitheen".

Zestaw w komplecie, zdjęcie oczywiście z niezastąpionej strony doctorwhotoys.net

Z jednej strony trochę szkoda, że nie zdążyłam złapać i Slitheenka, ale z drugiej koleżanka jest bardzo zadowolona, a ja... no cóż, to jednak duże bydlę jest i ciężko by mi było znaleźć dla niego miejsce :P

Dlatego wróćmy do naszego Doktorka, który w gruncie rzeczy również jest bardzo ładny i sympatyczny.


Figurka wzorowana jest na dziesiątej - i chyba jednej z najbardziej popularnych - inkarnacji tytułowego bohatera serii. Oryginalnie miała jeszcze swój artefakt, soniczny śrubokręt, ale podejrzewam, że poprzedniemu właścicielowi mógł po prostu zginąć. Dodatki są zazwyczaj małe i 'gubliwe', że tak to ujmę.

Pewnie niektórzy zauważyli, że mam już w swojej kolekcji inną figurkę Dziesiątego, dlatego wartoby było je porównać ze sobą.


W zasadzie obie bazują na tym samym stroju bohatera, a jedyną dużą różnicą jest płaszcz. Który fajnie wygląda (w serialu Doktor zaręczał, że to był prezent od samej Janis Joplin :D), ale utrudnia zginanie nóg w biodrach. Stąd też gdy tylko zobaczyłam na aukcji wersję bez niego, rzuciłam się jak pies.


Buźka też ta sama. Nadal nie do końca do Davida Tennanta podobna :D

Niestety brak blokady w postaci gumowej kapoty nie do końca załatwia sprawę pozowania. Doktor jako figurka starszej generacji nie ma aż tak szałowej artykulacji. I chociaż można go całkiem fajnie ustawiać:


to porównanie z późniejszym o cztery lata Jedenastym przegrywa zdecydowanie.




Młodszy z Doktorów nie tylko ma więcej ruchomych miejsc (uda, ramiona), ale i zgięcia w kolanach czy łokciach są zrobione lepiej, przez co jest wdzięczniejszy przy pozowaniu. Pomijam już zupełnie fakt, że w rzeczywistości niewiele grubszy od Jedenastego, w wersji figurkowej Dziesiąty opięty grubą marynarą wygląda dosyć... klocowato :P


Ale i tak jest całkiem zacny. I ma jedną wielką przewagę na przykład nad swoją koleżanką z zestawu - on w ogóle może zgiąć rękę w łokciu :P
O właśnie, a propos panny Rose...


Ucieszyło ją zapewne spotkanie ze starym kumplem, ale z drugiej strony...


... dwóch Dziesiątych?!? xD
Co zabawne, taka sytuacja - tzn. dwóch Doktorów jednocześnie - faktycznie zdarzyła się w serialu, ale nic już więcej nie powiem. Fani wiedzą, nie-fani mogliby sobie popsuć zabawę i niespodziankę związaną z tym odcinkiem :P


Zaś na koniec cała moja Doktorowa drużyna w komplecie. Okej, bez TARDIS, nie chciało mi się jej wyciągać xD Czy już kiedyś wspominałam, że te figurki lubią przebywać stadami? Bo lubią. Oj, jak cholera. I gdyby nie to, że teraz jestem dość mocno spłukana i muszę sobie dać na wstrzymanie, to bym ruszyła na poszukiwanie kolejnego kolegi albo - lepiej! - koleżanki do zespołu... Dobra, nie, dość na razie.

(Btw. Gdyby ktoś chciał skorzystać z "mojego" sprzedającego, to zapraszam - sporo ładnych rzeczy, zwłaszcza dla nas, to jest zbieraczy, ceny rozsądne a przy okazji można pomóc.)

12 komentarzy:

  1. hej u mnie w komisie sa figurki z doktora who chyba w pudle nówki. chcesz to spytam sie za ile i cykne ci fotkę. ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu mówię, że muszę się wstrzymać, a ten mnie kusi xD Jasne, będzie mi miło. Swoją drogą gdzie wy macie te wszystkie komisy z fajnym stuffem? U mnie to ja tylko jedną Fleur i Pikachu znalazłam xD

      Usuń
    2. hah no zdarzają się czasem cacka, ale to rzadko :)

      Usuń
  2. Ha gratulacje- sama przywlekłam tegoż samego Doktorka z SH - oczywiście oskubanego z artefaktu- i zauważyłam, że kolekcja figurek też niebezpiecznie się rozrasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej daj maila. Zestaw jest więc wysle ci foto. I chyba nawet ten sam kolo jest w nim. :)albo napisz do mnie
    strzelec909@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.thedoctorwhosite.co.uk/site_managment/merchandise/data/upimages/figures-stolen-earth-box.jpg ten zestaw jest. Za 30 zł. Jak chcesz to daj znać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daguchna@buziaczek.pl, fotki chętnie obejrzę, ale na zakup raczej się nie piszę. Widziałam te piękniuchy na Allegro i jakoś mnie niezbyt pociągają :P

      Usuń
    2. to w sumie, mam jedno zdjęcie robione telefonem, wiec nawet nie wiem czy jest co wysyłać :D Ale to napewno ten zestaw. No ale jesli nie chcesz :] W razie czego wiem do kogo walić drzwiami i okanami :D

      Usuń
  5. Hoży doktorzy :P W ich przypadku im więcej, tym lepiej, więc czekamy na kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak one fajnie pozują na tych zdjęciach :p Niemal słychać jak ten w płaszczu wyskakuje z "Rose, z kim ty się zadajesz?" XD

    OdpowiedzUsuń